poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Bo ćwiczenie czyni mistrza - czyli turnus rehabilitacyjny w Zaździerzu.

Oj działo się, działo... To były bardzo pracowite dwa tygodnie dla naszej Iskierki. Julcia zajęcia miała od godziny 8.00 rano do 15.10 z tylko trzema małymi przerwami. W planie zajęć były ćwiczenia na basenie i na sali, zajęcia z pedagogiem i logopedą oraz dwa razy dziennie terapia ręki, z czego jedna na sali doświadczania świata. Były też ćwiczenia grupowe i integracja sensoryczna.  Naszym - czy też może raczej Julci i "cioci" Agnieszki - wielkim sukcesem były właśnie zajęcia basenowe. W ciągu tych dwóch tygodni Jula z bojącej się wody dziewczynki zamieniła się w małą rybkę i pływała już całkiem swobodnie z makaronem, a nawet nurkowała!



Zajęcia miała w tym samym czasie, co Marcinek, więc udało się nawet popływać razem :)

Wieczorami była tak zmęczona, że zasypiała prawie na stojąco. Oprócz zajęć rehabilitacyjnych w pierwszą sobotę turnusu została zorganizowana też wycieczka do Płocka, bo przecież każdemu należy się chwilka wytchnienia i relaksu ;)
Był rejs po Wiśle.
Odwiedziliśmy płockie ZOO. Julce najbardziej podobała się tamtejsza namiastka dżungli.
Na koniec była przejażdżka ciuchcią po Płocku.

Wszystkim "ciociom" i "wujkom" z Zaździerza chcemy podziękować za owocne i mile spędzone chwile. Tym uśmiechem Julka dziękuje też wszystkim, którzy nam pomagają i bez których życie byłoby dużo trudniejsze...

DZIĘKUJEMY :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz