Tydzień temu wróciłyśmy z Julcią z turnusu rehabilitacyjnego w Gacnie Małym. Jula miała zajęcia z terapii zajęciowej:
Było rysowanie, układanie klocków i układanek logicznych, a nawet "gotowanie" ;)
A tu dumna "kucharka" częstuje swoimi potrawami wszystkich chętnych:
Kolejnym elementem były zajęcia SI (integracja sensoryczna). Julcia była masowana i głaskana materiałami o różnej fakturze (szczotki, wełna, piłki z kolcami itp). Było przeciąganie liny, huśtanie i schemat ciała na lustrze. Efekt ostatniego do podziwiania poniżej ;)
Były też oczywiście ćwiczenia na sali. I tu mieliśmy okazję podziwiać naszą gwiazdę w nietypowym stroju: kombinezon i buty narciarskie - najnowszy szyk mody rehabilitacyjnej...
W czasie tych zajęć Jula wykonywała całe serie ćwiczeń wzmacniających i rozwijających mięśnie np. jeździła na rowerze: trzykołowym i biegowym.
Na hipoterapii Julka trenowała jazdę w różnych pozycjach - głównie przodem i tyłem. Tym razem wreszcie nie było strachu przed końmi. Jula nawet pogłaskała go po głowie. To dla nas wielki sukces, bo wcześniej wystarczyło, że koń odwrócił głowę w jej stronę, a Jula próbowała w panice zsiadać...
Konie nie były jedynymi zwierzętami na turnusie - dla Julci największym hitem była dogoterapia w wykonaniu pana Tomka, Śnieżki, Fawora i Tigera, ale o tym w osobnym poście...
Na koniec jeszcze galeria prac naszej małej artystki:
Ostatni obrazek to naturalnej wielkości autoportret...
Jacku, Ona jest cudowna, przesliczna, i naprawde jestescie bardzo dzielni. Z kazda seria zdjec Julia wyglada ladniej:) Trzymam za Was kciuki:)
OdpowiedzUsuń