Gliwickie Centrum Edukacyjno - Rehabilitacyjne zostało w tym roku wyróżnione w plebiscycie Człowieka Ziemi Gliwickiej 2017!
Cytując kapitułę*: "To zespół lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów, logopedów, pedagogów,
terapeutów zajęciowych i pielęgniarek, ludzi oddanych pracy i pełnych
pasji. Przez ćwierć wieku wspólnie stworzyli unikatowy w skali kraju
ośrodek, stawiając na uznane, nie tylko w Polsce, ale i na świecie,
metody oraz tworząc własne, autorskie, programy. Dzieci z różnymi
dysfunkcjami są w centrum ich świata, a największą nagrodą dla zespołu
jest ich uśmiech. GCER uhonorowano za wieloletnie zaangażowanie w
budowanie unikatowego systemu opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi i ich
rodzinami, stworzenie nowatorskich metod lecznictwa i rehabilitacji,
społeczną intuicję i wrażliwość oraz kompleksowe podejście do istotnych
problemów związanych z niepełnosprawnością."
Znamiennym jest fakt, że już w 2002 roku tytuł Gliwicjusza odebrała dr Ludwika Gadomska, która ćwierć wieku temu wchodziła w skład grona pomysłodawców i współzałożycieli gliwickiego Ośrodka. Tak historia zatacza koło, ale przecież się nie kończy, tylko wchodzi na nowe tory, niezapisane jeszcze karty...
Jedną z nich będzie w tym roku trzecia edycja Biegu św. Goara - charytatywnej imprezy organizowanej przez gliwicki GCER. Przygotowania do niej zaczęły się na jesieni, a na wielki finał musimy wszyscy poczekać do 19 maja :-) Szczegółowy program imprezy, oraz zapisy na stronie placówki :-)
Za nami również Bieg Kolorowej Skarpety - charytatywna impreza zorganizowana przez Fundację Arka Noego z Katowic, pod której skrzydłami mieści się Julcina szkoła.
Z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa na całym świecie odbywały się przeróżne eventy, także biegi charytatywne, w tym nasz katowicki na symbolicznym odcinku 3,21 km ;-)
Pierwsza edycja przyciągnęła przede wszystkim przyjaciół, sympatyków i członków rodzin. Ludzi o wielkich sercach, których nie wystraszył siarczysty mróz, ani nie rozśmieszył lapidarny dystans ;-) Marysia, Viola z córkami, Agnieszka z ekipą Zabieganych Nauczycielek, Darek z żoną, Artur z Dziewczynami - dziękuję Wam za obecność ♥
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że pomimo tegorocznej, bądź, co bądź kameralnej odsłony,
kolejne przyciągną więcej fanów biegania w kolorowych skarpetkach ;-)
Jestem także przekonany, że odbędą się one w równie rodzinnej
atmosferze, z tak samo uśmiechniętym biurem zawodów i analogicznie
pysznym bufetem ;-)
Najważniejsze i tak w tym wszystkim są... dzieci.
Kto był, ten wie ile radości sprawiło im dekorowanie wszystkich
zwycięzców. Bo tego mroźnego poranka każdy był zwycięzcą. Nawet ostatni
zawodnik, zamykający bieg, powitany został jak mistrz świata. Mistrz
małego, zamkniętego w oczach dziecka świata...
:-*
PS zdjęcia z biegu Renata Ziaja i Lucyna Nenow/Polska Press