Dziś Jula skończyła pięć lat. Nie wiemy do końca czy zdaje sobie z tego sprawę, bo przecież robimy wszystko by czuła się wyjątkowo nie tylko w tym szczególnym dniu :-) Od ostatniego dnia urodzin wiele się zmieniło w życiu naszego przedszkolaka. Po pierwsze - nie boi się zwierząt (zasługa turnusu w Gacnie). Po drugie - mówi dużo więcej i bardziej zrozumiale (to z kolei zasługa przedszkola). Po trzecie - jest sprawniejsza ruchowo i stabilniejsza emocjonalnie (rehabilitacja i psycholog). Po czwarte - nauczyła sie poprawnie trzymać kredkę (mazak, kredę, rysik, etc.) i Jej prace plastyczne przestały przypominać obrazy kubistów ;-) Po piąte, szóste i kolejne: samodzielnie je i pije, woła (choć nie zawsze...) do toalety. Chciałem jeszcze napisać, że zapisałem Julę do biblioteki, ale to było w 2010 roku, więc retrospekcja musiałaby być starsza ;-)
Jedna z rzeczy, które nadal sprawiają problemy, to dmuchanie świeczek na torcie ;-) Udało się za "entym" razem, ale może w przyszłym roku będzie lepiej?
PS Bardzo dziękujemy za urodzinowy prezent panu Mikołajowi z Tarnowskich Gór :-)